Jak on mnie denerwuje!
Ohayo♪ Przed wami kolejny rozdział zapraszam do czytania <3
Minęło kilka dni od balu a ja nadal mam motyle w brzuchu,po tym jak Subaru mnie pocałował,czułam się wspaniale,czy ja się zakochałam? Nie! Subaru jest dla mnie jak brat.
Wstałam wcześnie,może dlatego że koło mnie leżał pajac Ayato
-Jasna...-zleciałam z łóżka.
-Ała...Czego ty tu chcesz?!
-Przyszedłem do Ciebie..
-Aha,możesz już sobie iść..-Wstałam,i pokierowałam się do szafy,wzięłam ubrania i szłam do łazienki,ale ktoś mnie chwycił za nadgrastek.
-Jesteś z Subaru?
-CO?! Nie! On jest moim przyjacielem,a po za tym Co cię to obchodzi?!-próbowałam się wyrwać
-Aha,czyli uważasz że całowanie przyjaciela jest w porządku?
-Odpierdol się!
-Nie! Jesteś moja i wyłącznie moja!
To co usłyszałam wkurzyło mnie jeszcze bardzej,kim on myśli że jest,z przypływu złości szczeliłam mu porządnego liścia.
-Nie jestem twoją własnością!,Wracaj do pustaka!-Krzyknęłam,i pobiegłam na dół.
No i cały czar prysł
-Nosz kur*a za kogo on się uważa!!-Krzyczałam,najparawdopodobniej całe Tokyo mnie słyszało.
-Cicho...
-Kolejny będzie mnie pouczać!
-Nie nauczyli Cię zachowywać się ciszej jak ktoś śpi?-Odezwał się Reiji
-Przepraszam,ale PEWIEN mieszkaniec mnie wkurzył...
-Co się stało?-zapytał Laito
-Ayato,Ayato się stał!
-Co ja ?
-No nie trzymajcie mnie!-pobiegłam do kuchni
-Ej! Yui odłóż ten nóż!-Krzyknął Laito
-Tą patelnię też!
-Dobra...
Wróciłam z chłopakami do salonu,wzięłam moje ubrania leżące na podłodzę i poszłam.
-Panienko coś się stało? Słyszałem krzyki.
-Nic,Tomoe...
Ubrałam się i poszłam do salonu,usiadłam na sofie,i włączyłam sobie muzykę,zaczęłam sobie cicho śpiewać..
-"Nie wierzyłam kiedyś,że spotkam naprawdę,jak ze snu uczucie miłości smak,nagle mnie dopadło i tak zapragnęłam, kochać Cię na zawsze i trawać...Więc dziś na skrzydłach do gwiazd mogę wzbić moje serce i siebie wysoko. Patrząc w twoje oczy mam siłę i wiarę,tajemniczą moc dajesz mi.."-Przypomniałam sobie,jak z tatą to śpiewaliśmy.Poczułam się obserwowana,otwarłam jedno oko i zobaczyłam chłopaków,nawet Shu,który nie miał w uszach słuchawek,a oczy miał otwarte.
-Emmm..? Co?
-Masz piękny głos,miło było Ciebie słuchać-Odezwał się Reiji
-Taa...dzięki...jesteście jedynymi osobami co tak powiedzieli...
-Co?-odezwał się Shu
-Moja matka,uważała że mam straszny głos,tak samo jej partner,zawsze jak chciałam zaśpiewać dla kogoś to matka mówiła żebym tego nie robiła bo jeszcze się ośmieszę...-po moich policzkach spłynęła łza.
-Nie chcieliśmy żebys była smutna,prawda Teddy?
-Nie jest ok...-uśmiechnęłam się sztucznie i poszłam.
-Żal mi Yui...
-To że tyle wycierpiała,to jeszcze ten debil Ayato ją smući.
-Dajmy mu bilet w jedna stronę do Czarnobyla!-Krzyknął Laito
-Ty, to jest myśl.
Poszłam do pokoju i zaczęłam się pakować,w końcu mam szkołę.Ubrałam mundurek,spakowałam do torby strój do Hip-hopu,i gotowa zeszłam do salonu
-Yui wszystko ok?-zapytał Subaru
Od balu nie rozamwiałam Subaru,nie miałam poprostu odwagi..
-Tak nie martw się.-*uśmiecha się*
-To dobrze,nie lubię jak jesteś smutna...
Subaru chwycił mnie za ręke i poszliśmy do limuzyny.Przy szkole powiedziałam chłopaką że nie będzie mnie na 1 i 2 lekcji dlatego że mam trening.Odrazu pokierowałam się do szatni żeby się przebrać
,po przebraniu weszłam na salę gdzie był mecz koszykówki,no tak Ayato jest kapitanem....Po meczu otrzywiście drużyna Ayato wygrała,zauważyły mnie dziewczyny
-Yui!-krzyknęła Marika
Przytuliłyśmy się wraz z Sabiną
-No elo:p-powiedziałam-Co co dzisiaj?
-Pamiętasz co trenowaliśmy ostatnio?
-No..
-To to!
-Dobra,ale potrzebi mi są Krystian i Damon.
-Tu jesteśmy!-krzykneli
-Dobra już wam mówię co tańczymy..
*Ayato*
Po wygranie mojej drużyny,z chłopakami przybiliśmy sobie piątki,wtedy zauważyłem Yui z jakimiś chłopakami,poczułem się zazdrosny.
-Ej! Ta laska jest ładna
-Która?-zapytałem
-Ta Yui,tańczy lepiej niź nie jeden chłopak..
"Oni gadają o mojej Yui,nie dokońca mojej,straciłem ją"
Z namysłu wyrwał mnie krzyk
-No dobra,gotowi?-zapytała Yui
-Jasne!
-Marika odpalaj!
Marika posłusznie posłuchała Yui i włączyła muzykę.
-Zakochałem się..-Odezwał się Adam
'Yui wyglądała tak cudnie,a jej ruchy...
*Yui*
-To było mega!-krzyknęła Sabina
-Chłopacy,świetna robota-powiedziałam i przybiłam z chłopakami piątkę
-Nie,to ty jesteś świetna!
-Dzięki Damon
Nagle poczułam wzrok na sobie,odwróciłam się i zobaczyłam że cała drużyna koszykarzy się na mnie gapią,poczułam się niezręcznie.
-Masz branie Yui xD-zaśmiał się Krystian
-Wal się!-powiedziałam uderzając go w ramię.
-To było super Kociaku!
-Kou!-krzyknęłam i pobiegłam go przytulić
Otrzywiście,przybiegły za nim dziewczyny ale ja znam sposób na takie jak one
-Jeżeli któraś dotknie mojego brata,powyrywam wam nogi!
One spojrzały na mnie wystaraszonie uciekły a ja wpadłam w śmiech
-Ja się Ciebie boje
-LolxD
-A gdzie Yuma,Ruki i Azusa?
-Za tobą!-Odezwał się głos za mną
-Yuma,weź trochę zmalej za wysoki jesteś!
-Haha,bardzo śmieszne-powiedział tuląc mnie
-Heyo Ruki!
-Cześć Yui
-Hej Azusa
-Cześć...
-Dlaczego oni się na ciebie gapią?-zapytał Kou
-Tego nie ogarniesz...Dobra idziecie?
-Tak
Przebrałam się i poszłam do chłopaków,przynajmniej miałam taki zamiar,zanim zaatakowali mnie chłopacy z drużyny Ayato
-Hej Mała dasz swój numer ?
Spojrzałam na Yume w stylu"Help me!"
Yuma zrozumiał,podszedł do mnie i wziął.
-Sorry ale zabieram siostrę na spacer...
-Dzięki Yuma..
Macie fotkę Damona i Krystiana :3
Krystian
Damon
Minęło kilka dni od balu a ja nadal mam motyle w brzuchu,po tym jak Subaru mnie pocałował,czułam się wspaniale,czy ja się zakochałam? Nie! Subaru jest dla mnie jak brat.
Wstałam wcześnie,może dlatego że koło mnie leżał pajac Ayato
-Jasna...-zleciałam z łóżka.
-Ała...Czego ty tu chcesz?!
-Przyszedłem do Ciebie..
-Aha,możesz już sobie iść..-Wstałam,i pokierowałam się do szafy,wzięłam ubrania i szłam do łazienki,ale ktoś mnie chwycił za nadgrastek.
-Jesteś z Subaru?
-CO?! Nie! On jest moim przyjacielem,a po za tym Co cię to obchodzi?!-próbowałam się wyrwać
-Aha,czyli uważasz że całowanie przyjaciela jest w porządku?
-Odpierdol się!
-Nie! Jesteś moja i wyłącznie moja!
To co usłyszałam wkurzyło mnie jeszcze bardzej,kim on myśli że jest,z przypływu złości szczeliłam mu porządnego liścia.
-Nie jestem twoją własnością!,Wracaj do pustaka!-Krzyknęłam,i pobiegłam na dół.
No i cały czar prysł
-Nosz kur*a za kogo on się uważa!!-Krzyczałam,najparawdopodobniej całe Tokyo mnie słyszało.
-Cicho...
-Kolejny będzie mnie pouczać!
-Nie nauczyli Cię zachowywać się ciszej jak ktoś śpi?-Odezwał się Reiji
-Przepraszam,ale PEWIEN mieszkaniec mnie wkurzył...
-Co się stało?-zapytał Laito
-Ayato,Ayato się stał!
-Co ja ?
-No nie trzymajcie mnie!-pobiegłam do kuchni
-Ej! Yui odłóż ten nóż!-Krzyknął Laito
-Tą patelnię też!
-Dobra...
Wróciłam z chłopakami do salonu,wzięłam moje ubrania leżące na podłodzę i poszłam.
-Panienko coś się stało? Słyszałem krzyki.
-Nic,Tomoe...
Ubrałam się i poszłam do salonu,usiadłam na sofie,i włączyłam sobie muzykę,zaczęłam sobie cicho śpiewać..
-"Nie wierzyłam kiedyś,że spotkam naprawdę,jak ze snu uczucie miłości smak,nagle mnie dopadło i tak zapragnęłam, kochać Cię na zawsze i trawać...Więc dziś na skrzydłach do gwiazd mogę wzbić moje serce i siebie wysoko. Patrząc w twoje oczy mam siłę i wiarę,tajemniczą moc dajesz mi.."-Przypomniałam sobie,jak z tatą to śpiewaliśmy.Poczułam się obserwowana,otwarłam jedno oko i zobaczyłam chłopaków,nawet Shu,który nie miał w uszach słuchawek,a oczy miał otwarte.
-Emmm..? Co?
-Masz piękny głos,miło było Ciebie słuchać-Odezwał się Reiji
-Taa...dzięki...jesteście jedynymi osobami co tak powiedzieli...
-Co?-odezwał się Shu
-Moja matka,uważała że mam straszny głos,tak samo jej partner,zawsze jak chciałam zaśpiewać dla kogoś to matka mówiła żebym tego nie robiła bo jeszcze się ośmieszę...-po moich policzkach spłynęła łza.
-Nie chcieliśmy żebys była smutna,prawda Teddy?
-Nie jest ok...-uśmiechnęłam się sztucznie i poszłam.
-Żal mi Yui...
-To że tyle wycierpiała,to jeszcze ten debil Ayato ją smući.
-Dajmy mu bilet w jedna stronę do Czarnobyla!-Krzyknął Laito
-Ty, to jest myśl.
Poszłam do pokoju i zaczęłam się pakować,w końcu mam szkołę.Ubrałam mundurek,spakowałam do torby strój do Hip-hopu,i gotowa zeszłam do salonu
-Yui wszystko ok?-zapytał Subaru
Od balu nie rozamwiałam Subaru,nie miałam poprostu odwagi..
-Tak nie martw się.-*uśmiecha się*
-To dobrze,nie lubię jak jesteś smutna...
Subaru chwycił mnie za ręke i poszliśmy do limuzyny.Przy szkole powiedziałam chłopaką że nie będzie mnie na 1 i 2 lekcji dlatego że mam trening.Odrazu pokierowałam się do szatni żeby się przebrać
,po przebraniu weszłam na salę gdzie był mecz koszykówki,no tak Ayato jest kapitanem....Po meczu otrzywiście drużyna Ayato wygrała,zauważyły mnie dziewczyny
-Yui!-krzyknęła Marika
Przytuliłyśmy się wraz z Sabiną
-No elo:p-powiedziałam-Co co dzisiaj?
-Pamiętasz co trenowaliśmy ostatnio?
-No..
-To to!
-Dobra,ale potrzebi mi są Krystian i Damon.
-Tu jesteśmy!-krzykneli
-Dobra już wam mówię co tańczymy..
*Ayato*
Po wygranie mojej drużyny,z chłopakami przybiliśmy sobie piątki,wtedy zauważyłem Yui z jakimiś chłopakami,poczułem się zazdrosny.
-Ej! Ta laska jest ładna
-Która?-zapytałem
-Ta Yui,tańczy lepiej niź nie jeden chłopak..
"Oni gadają o mojej Yui,nie dokońca mojej,straciłem ją"
Z namysłu wyrwał mnie krzyk
-No dobra,gotowi?-zapytała Yui
-Jasne!
-Marika odpalaj!
Marika posłusznie posłuchała Yui i włączyła muzykę.
'Yui wyglądała tak cudnie,a jej ruchy...
*Yui*
-To było mega!-krzyknęła Sabina
-Chłopacy,świetna robota-powiedziałam i przybiłam z chłopakami piątkę
-Nie,to ty jesteś świetna!
-Dzięki Damon
Nagle poczułam wzrok na sobie,odwróciłam się i zobaczyłam że cała drużyna koszykarzy się na mnie gapią,poczułam się niezręcznie.
-Masz branie Yui xD-zaśmiał się Krystian
-Wal się!-powiedziałam uderzając go w ramię.
-To było super Kociaku!
-Kou!-krzyknęłam i pobiegłam go przytulić
Otrzywiście,przybiegły za nim dziewczyny ale ja znam sposób na takie jak one
-Jeżeli któraś dotknie mojego brata,powyrywam wam nogi!
One spojrzały na mnie wystaraszonie uciekły a ja wpadłam w śmiech
-Ja się Ciebie boje
-LolxD
-A gdzie Yuma,Ruki i Azusa?
-Za tobą!-Odezwał się głos za mną
-Yuma,weź trochę zmalej za wysoki jesteś!
-Haha,bardzo śmieszne-powiedział tuląc mnie
-Heyo Ruki!
-Cześć Yui
-Hej Azusa
-Cześć...
-Dlaczego oni się na ciebie gapią?-zapytał Kou
-Tego nie ogarniesz...Dobra idziecie?
-Tak
Przebrałam się i poszłam do chłopaków,przynajmniej miałam taki zamiar,zanim zaatakowali mnie chłopacy z drużyny Ayato
-Hej Mała dasz swój numer ?
Spojrzałam na Yume w stylu"Help me!"
Yuma zrozumiał,podszedł do mnie i wziął.
-Sorry ale zabieram siostrę na spacer...
-Dzięki Yuma..
Macie fotkę Damona i Krystiana :3
Krystian
Damon





Komentarze
Prześlij komentarz