Tylko Ciebie mam..

Ohayo♪♪ Witam was w kolejnym rozdziale :3 Mam nadzieje że się spodoba^^ Miłego czytania Black Rose.

Była sobota czyli nie musiałam iść do szkoły.Wstałam i poszłam do szafy,stałam tam chyba z 5 minut bo nie wiedziałam co ubrać,w końcu zdecydowałam że ubiorę czarne dżinsy,szarą koszulkę, glany oraz szarą bluzę.Włosy uczesałam i zostawiłam rozpuszczone,umalowałam się i poszłam sobie coś zjeść.Byłam już w połowie drogi,gdy nagle się wywaliłam,a przez co ? Shu leżał na podłodze.
-Shu? 
-...
-Shu!!
-Ciszej..
-Mógłbyś tak nie wiem..Iść położyć się do pokoju!!
-Nie chce mi się..zanieś mnie tam..
-Chyba Cię coś pogieło!-powiedziałam i poszłam dalej
Zrobiłam sobie płatki,bo nie chciało mi się robić czegoś innego.Jedząc płatki usłyszałam hałas w salonie więc tam poszłam..
-Z kim się spotkała?!
-Co wy tak się wydzieracie?
-Jakim prawem się z nim spotykasz?
-O co Ci chodzi?-zapytałam
-Shu widział Cię jak wczoraj spotykałaś się z jednym z Mukami!-krzyknął Ayato
-"No i się zaczyna.."
-I co za problem?
-Młoda damo masz zakaz spotykania się z nim,od dzisiaj jeden z nas będzie wszędzie z tobą chodzić..
-Że co? To nawet do łazienki sama nie będę mogła iść?!
-Lepiej tak będzie.
-Nie! Zawsze decydujecie za mnie,ja tu w ogóle nie mam zdania! 
Wstałam gwałtownie i szłam do wyjścia.
-OI! Wracaj tu!
-Pieprz się Ayato!!-Krzyknęłam i trzasnęłam drzwiami.
"Głupi Maniak zastawy stołowej! Myśli że może mną rządzić!!"
Miałam przy sobie Mp3 więc zaczęłam słuchać muzyki,to była jedyna rzecz,która mnie uspokaja...Chciałam się spotkać z Rukim,przytulić go i wygarnąć wszystko,ale nie mam jak się z nim skontaktować.
"Kupię sobie nowy telefon! Wkurzę Okularnika!"
Poszłam do sklepu z telefonami ,i wybrałam sobie huawei p8 lite.Po zakupienu telefonu,wpisałam numer Rukiego,a z kąd go mam? Dał mi kiedy spotykaliśmy się na dachu.
-Halo?-odezwał się głos w słuchawce.
-Hej Ruki!,tu Yui!
-Yui? Mówiłaś że nie masz telefonu.
-Tak,tak ale w końcu kupiłam..słuchaj możemy się spotkać koło szkoły?
-Pewnie,a coś się stało?
-Opowiem Ci wszystko jak przyjdziesz..
-Okej,będe za 3 minuty..
-Ok..
Czekałam już pod szkołą,musiałam naprawdę z kimś pogadać,niestety nie miałam nikogo takiego komu mogłam się zwierzyć..
-Hej Yui!
-Ruki...-nie myśląc podbiegłam do Rukiego i go przytuliłam,na początku był w lekkim szoku ale potem oddał uścisk.
-Hej co jest?
-Sakamaki doprowadzają mnie do szału..
Zaczęłam opowiadać Rukiemu co się stało,o zakazie Reijiego oraz o pilnowaniu mnie.
-Przykro mi że przeze mnie masz takie piekło..
-Nie obwiniaj się,jesteś jedyną osobą z którą mogę pogadać.Rozmawialiśmy,śmialiśmy się,tego mi brakowało..
-Zaraz zacznie padać,a ja nie mam zamiaru wracać do tego więzienia...
-Możesz iść do mnie.-zaproponował Ruki
-Serio? Twoi bracia nie będą mieli nic przeciwko?
-Wręcz przeciwnie,chętnie Cię poznają.
-Okej
             *Ayato*
-No i co ześ narobił Okularniku?
-Nie moja wina..
-Ona może być teraz wszędzie.-krzyknął Subaru
-Reiji rusz ten tyłek i idzemy ją szukać!
-Nie mam zamiaru szukać tej dziewuchy..
-Tch! Z tobą gorzej Reiji niź z  dzieckiem!
Ja,Subaru,Laito,Kanato a nawet Shu mieliśmy zamiar ją odnaleść.

                                   *Yui*
Dom Mukami,może nie był taki duży jak Sakamakich ale również robił wrażenie,Ruki gestem ręki zaprosił mnie do środka,wewnątrz był naprawdę cudnie ozdobiony,chyba każdy taki dom jest w taki sposób ozdobiony.
-Wow..ślicznie tu..
-Dziękuję,chcesz herbaty?
-Pewnie :)
Ruki poszedł zrobić herbatę,a ja usiadłam w salonie
-Ohayoo♪ Koteczku!
Odwróciłam się i zobaczyłam wysokiego chłopaka,miał blond włosy i niebieskie oczy.
-Hej! Ty pewnie jesteś Kou?
-Tak!
-Miło mi Cie poznać! Jestem Yui Komori ,koleżanka Rukiego.
-Ruki opowadał nam o tobie,miał rację jesteś śliczna.
Moja twarz zrobiła się momentalnie czerwona.
-Dziękuję..
Z Kou naprawdę dobrze się rozmawiało,opowiadał o swojej karierze o swoich psycho-fankach szczerze? Nie zazdroszczę mu.
-Widzę że poznałaś już Kou.
-O Ruki..Tak jest naprawdę spoko..
Ruki podał mi herbatę,i zaczeliśmy rozmawiać,w międzyczasie przyszli inni bracia Rukiego Azusa i Yuma,Azusa to taki fanatyk sztyletów,a Yuma typowy ogrodnik,który jest nieco egoistyczny.
-Aż tak Cię wkurzyli że uciekłaś?-zapytał Yuma
-I to jeszcze tak!,Reiji myśli że może wszystko..
-Co masz zamiar teraz zrobić?-zapytał Kou
-Nie wiem..pochodzę po mieście jakoś mi noc minie..
-Tak sama?
-No a co ? Za żadne skarby nie wróce do nich!
-Przecież u nas jest dużo miejsca!
-Nie chcę się naprzykrzać..
-No coś ty? Fajnie będzie prawda Ruki?
-Pewnie.
Spojrzałam na Yume i Azusę
-Niech będzie,ale będziesz mi pomagać w ogrodzie.
-Ok!
Azusa się uśmiechnął,co oznaczało że się zgadza
-Jej!! -Krzyknął Kou,tuląc mnie
-Kou dusisz!
-Oj! Wybacz.
Ruki pokazał mi swój pokój
-Nie ma różowego,jakiś plus
Ruki poszedł a ja usiadłam na parapecie,i patrzyłam w wielki księżyc.
"Nie mam zamiaru tam wracać!,mam dosyć Sakamakich,dlaczego nie mogą być tacy sami jak Mukami? Ugh!!"
Położyłam się na łóżku i bawiłam się moim telefonem.Nagle przypomniało mi się że nie mam w czym spać,może Ruki mi coś pożyczy.
Wstałam i poszłam do pokoju Rukiego.Zapukałam a gdy usłyszałam "proszę" weszłam
-Hej Ruki,nie masz może jakieś koszulki,albo coś bo nie mam w czym spać
-Czekaj..
Ruki zaczął szukać coś w swojej szafie,po chwili podszedł do mnie.
-Trzymaj
-Dzięki.
Uśmiechnęłam się do Rukiego i wyszłam z pokoju,pobiegłam do swojego i poszłam się wykąpać,chociaż tutaj mam spokój.
        *Ruki*
Nie wiem co się ze mną dzieje,każde jej spojrzenie,uśmiech działa na mnie hipnotyzującą,kiedy jest smutna chciałbym ją przytulić i nie puścić dopóki się nie uśmiechnie,jednak nie mogę zapomnieć po co tu jestem,ale...nie potrafię się na niczym innym innym skupić gdy ona tu jest..

*Yui*
Po umyciu się ubrałam bluzę,którą dał mi Ruki była mi za duża ale do spania idealna,na palcach zeszłam do kuchni,gdzie wszyscy już byli a Yuma i Kou się o coś bili.
-Co się dzieje?-zapytałam
Wszystkie oczy zwróciły się w moją stronę,nie mogli ode mnie oderwać oczu,dosłownie
-Ej!-krzyknęłam
Momentalnie sie obudzili.
-Wow.wyglądasz słodko w tej bluzie.
-Dzięki Kou.
Siedziałam między Rukim a Azusą,atmosfera była inna niż u Sakamakich,tu bracia rozmawiali ze sobą i się śmiali.
-Żartujesz?!-krzyknęłam próbując się nie zaśmiać.
-No mówię Ci,goniła mnie!
-xD to widzę że ładnie się na koncertach bawisz!
-No,dawaj teraz ty!
-Ja? No ok..hmmm..Pamiętam że jak chodziłam do starej szkoły graliśmy w piłkę nożną,a w mojej drużynie była taka jedna dziewczyna,taka druga Katherine,ja chciałam jej podać,ale piłka poleciała za wysoko i dostała w głowę lądując przy tym w błocie.
-Haha! i co dalej?
-Zaczeła mnie przeklinać i gonić,uciekałam przed nią całą przerwę,a nasza szkoła do końca roku śmiali się z niej.
-Nie wiesz jak bardzo chciałabym zobaczyć,Katherinę,która leży w błocie xD
-Uwierz mi nie żyłabyś już.
-Pewnie tak!
Wraz z Yumą,i Kou śmialiśmy się,Azusa gadał do swoich ran,a Ruki był jakiś niedostępny,cały czas mierzył mnie wzrokiem.
-Ej! Ruki żyjesz?-zapytałam szturchając go
-On jest w innym świecie.
-Hmm? Tak żyję.
-To dobrze.
Jeszcze chwilę porozmawialiśmy a potem roześliśmy się do swoich pokoji. Zanim jednak poszłam do swojego pokoju,Ruki kazał mi przyjść do niego.
-Hejo Ruki coś się stało?
-Nie nic tylko chciałem Ci podziękować.
-Mi? Niby za co ?
-Od jakiegoś czasu nie dogadywaliśmy się z braćmi,a dzięki tobie znowu jest jak dawnej..
-Nie ma za co.
Przytuliłam Rukiego a on odzajemnił.
-Ruki..
-Tak?
-Jak dawno nie piłeś krwi?
-Nie wiem od jakiś 5 miesięcy.
Było to widać,jak Ruki się męczy byle by mnie nie ugryść,on jest inny niż Sakamaki,oni od razu by się na mnie rzucili .Spojrzałam na Rukiego,uśmiechnęłam się i odsłoniłam prawe ramię.
-Proszę,napij się..
Ruki spojżał się na mnie zdziwony.
-Ufam Ci Ruki..nie pozwolę żebyś się męczył...
Ruki przybliżył się do mojej szyi i wbił swoje kły,nie bolało to tak mocna jak w przypadku Ayato.
-Dziękuję Yui...
-Nie ma za co...

Foteczki :3
#1..."czarne dżinsy,szarą koszulkę, glany oraz szarą bluzę."
#2"Poszłam do sklepu z telefonami ,i wybrałam sobie huawei p8 lite."
#3
Jej!! -Krzyknął Kou,tuląc mnie"




#4"Po umyciu się ubrałam bluzę,którą dał mi Ruki.."
#5"Ruki przybliżył się do mojej szyi i wbił swoje kły"

Komentarze

Popularne posty