Już jej nie lubię..

I znowu szkoła...nie chcę ale muszę,ubrałam się szybko i poszłam do łazienki by się umalować.Malując się zastanawiałam się dlaczego Laito nie przyszedł do mnie wieczorem(Nie żebym narzekała xD) przecież to Laito a on nie puszcza słów na wiatr,ale to na moją korzyść że nie przyszedł.Gdy w końcu zrobiłam makijaż pobiegłam do kuchni by coś zjeść.
Przeszukiwałam szafki w poszukiwaniu czegoś co mogłabym zjeść na szybko,wzięłam jogurt i zjadłam w mgnieniu oka.Poszłam do salonu ha! byłam szybsza od Reijiego,chętnie mu dokuczę
-Reiji spóźniłeś się!xD Dam Ci dwu godzinny wykład o nie spóźnianiu się!
Reiji spojrzał na mnie zdziwiony a Ayato i Laito powstrzymywali się od nie zaśmiania się 
-Bardzo śmieszne..
-Dla mnie tak!
Wsiedliśmy do limuzyny i wraz z Laito i Ayato nabijaliśmy się z Reijiego.Gdy dojechaliśmy do szkoły pognałam pod klasę gdyż nie chciałam się spóźniać,ale jak to ja musiałam na kogoś wpaść.
-Ej! Uważaj jak chodzisz!
-Przepraszam..
Wpadłam na 3 dziewczyny,najprawdopodobniej to "popularne"dziewczyny w szkole,widać że głupie czy wy wiecie ile one miały różu na sobie? aż oczy bolały..

-Na następny raz uważaj jak chodzisz ślamazaro!
-Powiedziałam przepraszam mało Ci?
(Ależ nasza Yui odważna)
-Emm przepraszam jak ty się do mnie odzywasz?!Chyba jesteś tu nowa.
-No jestem...
-Widać.Jestem ciekawa kto przyjął taką idiotkę..
"Już jej nie lubię!"
-Jestem Katherine,najpopularniejsza,najpiękniejsza i najcudowniejsza w tej szkole.
"Chciało mi się śmiać ona piękna? chyba ją coś mocno walnęło i poprzewracało jej się"
-Emm ok..?
-Nie wkurzaj mnie lepiej..
-...
-Ej! Barbie zostaw ją!-Krzyknęła jakaś dziewczyna
-Znowu ty Marika?
-Spadaj!-Krzyknęła inna dziewczyna
Katherine przegarnęła swoje włosy i poszła..
-Wszystko ok?
-Tak i dzięki
-Nie ma sprawy ;)-Ja jestem Marika,a to jest Sabina
-Siema!
Marika była wysoką dziewczyną z długimi szarymi włosami,takiego samego koloru miała oczy,miała na sobie koszulę zawiniętą na łokciach oraz okulary na głowie,natomiast Sabina miała krótkie czerwone włosy zielone oczy (Wcielenie Ayato) dwa kolczyki w jednym uchu a na sobie miała koszulę rozpiętą,a pod nią miała czarną koszulkę.
-Miło mi was poznać jestem Yui Komori.-powiedziałam uśmiechając się.
-Myślę że będziemy się świetnie dogadywać.
-Ja również-powiedziałam
-No wszystkie nienawidzimy Barbie.
W dobrym humorze poszliśmy do sali,dziewczyny usiadły razem a ja z Laito..
-Dzień dobry Maleńka♪♪
-Cześć Laito...
-A gdzie się przechadzałaś?szukaliśmy Cię..
-Szłam do klasy gdy wpadłam na taką jedną..a potem poznałam koleżanki i się zagadałyśmy.
-A ładne?..
-Spadaj..
Po lekcji miałam zamiar iść na dach ale wpadłam na kogoś,oczywiście na kogo! Na tą blodni!
-Znowu ty?
"Spokojnie Yui żadna Barbie nie popsuje Ci humoru.."
-Halo mówię do Ciebie!
-Co chcesz?
-Poniesiesz nam torebki!
-No chyba Cię pogięło?! Nie jestem waszą służącą!
-Co tu się dzieje?
Odezwał się jakiś męski głos,odwróciłam się i zauważyłam Rukiego wróć..Co on tu robi?!
-O!! Ruki!! Ona zabrała nam torebki!!
Zaczęła płakać,co za...
-Przepraszam że co ? Sama mi je dałyście!!!
-Nie prawda!!
-Katherine przestań kłamać,widziałem że kazałyście jej wasze torby nosić..
"Ha!! dostały za swoje"
Wzięłam torby i rzuciłam w ich stronę
-Wasze torby księżniczki!-Zaczęłam się śmiać i odeszłam z Rukim
-Pożałuję tego..
-Dziękuję Ruki za uratowanie mnie!
-Nie ma problemu,znam Katherine i wiem jaka jest wkurzająca..
-Nie wiesz jak bardzo,a tak schodząc z tematu..co tu robisz?
-Uczę się,jestem w 3 klasie..
-Ohh rozumiem...
Nagle zabrzmiał dzwonek
-Kurdę..muszę lecieć spotkajmy się na dachu po lekcji ok?
-Ok
Uśmiechnęłam się i pognałam do klasy.
Po każdej lekcji chodziłam na dach aby pogadać z Rukim,nawet nie wiecie jak mi się z nim dobrze rozmawiało..
-Ruki mam pytanie..
-Pytaj o co chcesz.
-Dlaczego Laito tak się wkurzył jak Cię zobaczył?
-Wiesz..Sakamaki nie przepadają za naszą rodziną...
-Rodziną?
-Tak mam trzech braci-Zaczął opowiadać-Kou,Yuma,Azusa są moją jedyną rodziną..
-Kou? hmm znam to imię..ah tak! Kou to ten idol?
-Tak..
-Lubię jego piosenki ale nie jestem jego psycho-fanką
-Rozumiem..a co z twoją rodziną?
-...Mojej matki nie znam,ojciec wyjechał więc byłam zmuszona do zamieszkania z Sakamaki..
-Pewnie jest Ci ciężko..
-Wiesz na początku tak było,zastanawiałam się dlaczego tak zrobił..
-Ruki..a wy też jesteście wampirami?
-Tak,boisz się??
-Nie..wiesz przyzwyczaiłam się do mieszkania z wampirami i do....-Nie dokończyłam
-I do ?
-Wiesz nie ważne!
-Yui...Powiedz mi
-Ehh..i do gryzienia mnie..
-Jak często to robią?
-Nie wiem,nie liczę..
-Yui jeżeli będziesz chciała możesz ze mną zamieszkać..
-Dziękuję Ruki,ale jak na razie nie czuję takiej potrzeby..
Kiedy był koniec szkoły pożegnałam się z Rukim i pobiegłam do limuzyny,wchodząc zauważyłam zaskoczone miny chłopaków.
-Co?
-Gdzie ty przez ten cały czas byłaś?
-Emm"przecież nie powiem im że spotykałam się z Rukim"
Na dachu..
-Przez wszystkie przerwy?
-Tak..a co? Mózg też chce odpocząć..
-Okej,okej
Po przyjeździe do domu poszłam do pokoju i się przebrałam..
-Hej Maleńka♪♪ Co robisz?
-Nic..Myślę czy nie zapisać się do klubu tancerzy..
-Uuu Maleńka która tańczy,już sobie to wyobrażam,będziesz tylko dla mnie tańczyć..
-Spadaj!-krzyknęłam rzucając w jego stronę poduszkę
Czasami się zastanawiam czy mieszkam z wampirami czy z bandą dzieciaków...

Ohayoo♪♪ Witam was w kolejnym rozdziale ♥ Mam nadzieję że się wam spodoba<3 i jak zwykle foteczki♥
#1"Ja jestem Marika,a to jest Sabina"
#2"Katherine przegarnęła swoje włosy i poszła.."


#3'Po przyjeździe do domu poszłam do pokoju i się przebrałam..'

Komentarze

Popularne posty