Czas na zabawę!

Ohayo♪ Witam was w kolejnym rozdziale <3 Dzisiaj nasza Yui zabawi się nie co z Laito,co z tego wyniknie?Przekonajcie się <3 Black Rose 


Gdy z Subaru doszliśmy do domu,byliśmy cali przemoczeni,gdyż zaczął padać deszcz,wchodząc do salonu wszyscy spojrzeli na nas,nie obyło się bez przesłuchania jak na komisariacie.
-Jak mogliście zwiać z lekcji?-zapytał wkurzony Reiji
-Już tak nie wrzeszcz!-Krzyknął Subaru
Zaczęła się kłótnia,ja usiadłam na sofie,na moich kolanach usiadł Tomoe.
-Skąd go masz?-Zapytał Laito
-Znalazłam nazywa się Tomoe..
-Ty masz zamiar to coś trzymać w domu?
-Reiji,to jest lis,i tak mam!
Nagle usłyszałam otwierające się drzwi,a w nich stanął Ayato z Barbie

"Co ona do diabła robi?"
-Ayato,wyjaśnij kim jest ta dziewczyna?
-To jest Katherine,będzie u mnie spała..
Katherine uśmiechnęła się do mnie zwycięsko a ja spojrzałam na nią z pogardą.

Wstałam i wzięłam Tomoe ze sobą..
-Czy coś się stało Yui?-Zapytała Barbie
Stanęłam w miejscu,chciałam się odwrócić i jej przywalić
"Tak twój ryj się stał"
Ale nic nie powiedziałam i poszłam do siebie.
Zamknęłam drzwi na klucz,i usiadłam na łóżku.
Zaczęłam płakać,położyłam się na łóżku i na twarz położyłam poduszkę.
-Nie martw się moja pani.
-Łatwo Ci mówi.....
To co zobaczyłam zamurowało mnie,przede mną stał jakiś chłopak w białych włosach,był całkiem ładny.
-Tomoe?

-Tak...
-Nie wiem jak mogłam uwierzyć Ayato...Znowu zakryłam głowę poduszką
Tomoe zamienił się w lisa i położył się koło mnie.
Zasnęłam
Na następny dzień ubrałam 
czarną koszulkę,leginsy,szpilki czapkę oraz skórzaną
kurtkę,wymalowana,poszłam na salonu,skąd dobiegały krzyki.A tam? Barbie,która schowała się za Ayato,bo Tomoe koło niej chodzi.Chciało mi się smiać
-Zabierzcie stąd tego pchlarza!
"Przesadziła!"
-Nazwij Tomoe jeszcze raz pchlarzem,a wydłubię Ci oczy!-powiedziałam i zabrałam Tomoe na ręce,widocznie Barbie nie przypadła mu do gustu.
-Ojj,czyżby Yui była zła? Ojj jak mi przykro..
Nie wiecie jak mnie wkurzyła,podleciałam do tej mendy,ale ktoś mnie zatrzymał.
-Puszczaj,Laito!!
-Maleńka uspokój się!
-Dobra...
Laito mnie puścił
-Nie będę jeść obiadu przy jednym stole z tym pustakiem!-powiedziałam i wyszłam na zewnątrz,trzaskając drzwiami.
Czasem muszę wyjść na świeże powietrze,zbyt szybko się denerwuje,dlatego jedynie co mnie uspokaja,to muzyka i świeże powietrze.Założyłam słuchawki i usiadłam na ławce.
Nagle poczułam czyjąś rękę na ramieniu,odwróciłam się,za mną stali Laito i Subaru
-Też macie dosyć?-zapytałam
-Jeszcze jak..
-Maleńka,ta dziewczyna jest jeszcze gorsza niż my razem wzięci.
-Zgadzam się,a uwierz oni potrafią być wkurzający-powiedział Subaru
-Dlaczego Ayato z nią jest?
-*Tłumaczy co się stało na balu*No i robi to pewnie żeby mnie wkurzyć..
-Co za debil!-Krzyknął Subaru
-Nie warto się przejmować,Maleńka..
-Łatwo Ci mówić,ja smutam ;_;
-Mam pomysł!,co wy na to żeby iść na imprezę?
-W sumie czemu nie..-powiedziałam
-Ok...
-Jej!To o 19 widzimy się w salonie
-Ok
Chłopacy zniknęli,a ja musiałam iść,w salonie był Pustak..
-Yui..
-Czego chcesz pustaku?
-Przynieś mi picie!
-Chyba cię pogięło! Nie przyniosę Ci niczego!
-Przepraszam? jestem dziewczyną Ayato,a to jego dom,więc pewnie jesteś tu służąca-zaśmiała się
Przegięła,szybkim ruchem chwyciłam ją za bluzkę.
-Słuchaj pustaku,nie mam zamiaru tobie usługiwać,niech twój kochany Ayato Ci usługuje!-krzyknęłam i puściłam ją. Idąc do pokoju usłyszałam krzyki pustaka do Ayato że ją zaatakowałam i rozciągnęłam jej bluzkę.W pokoju o mało bym zawału nie dostała.
-Laito!
-No co?
-Co tu robisz?
-Mam zamiar Ci pomóc,w ubraniu się.
-W jakim sensie?
-W takim sensie,co ubierasz na imprezę?
-Nie wiem...
Przeszukałam szafę
-Może to?-pokazał mi zestaw
-Idealnie!

-Dobra to idę wziąć kąpiel...
Weszłam do łazienki,nalałam wody do wanny.
Nagle coś mi się przypomniało
"Nie wzięłam ze sobą ubrań"
-Laito!-krzyknęłam
-Zapomniałaś czegoś?-zapytał śmiejąc się
-Wiedziałeś że nie wzięłam ubrań?
-Tak!
-Debil...
Po kąpieli,założyłam na siebie ręcznik i wyszłam z łazienki
-Zadowolony z siebie?-zapytałam,biorąc ubrania
-Niezła z Ciebie modelka.
-Aha....
Po ubraniu się,umalowałam się.
-Tomoe.
-Tak?
-Zostajesz w domu.
-Dlaczego?-zapytał
-Nie wpuszczą mnie z lisem..
-Wcale nie muszę być lisem..
-Ale..
Tomoe spojrzał na mnie oczami jak kot z Shreka
-Dobra, ale trzeba Cię uszykować.
Tomoe odmienił się w człowieka,i zaczęłam go szykować. Szybko dałam mu jakieś ubrania męskie,musiałam zarąbać Laito
-Wyglądasz okej,tylko zrób coś z uszami i ogonem.
-Ok.-ogon i uszy zniknęły.
-Dobra,idziemy..
Schodząc zauważyłam Subaru i Laito,którzy patrzyli w moją stronę.
*Subaru*
Yui wyglądała przepięknie,ale zaraz...Kim jest ten gościu?

*Yui*

-*Gwizdanie* Wow ale z Ciebie sexi bomba!
-Dzięki,a to jest....Nathaniel..Mój brat..
-To ty masz brata?
-Tak...Nie dawno odnalazłam go..
-Wow Maleńka coraz więcej rzeczy o tobie się dowiaduje..
-Reiji wie że wyjeżdżamy?-zapytałam
-Tak..
-Ok to idziemy..
Już chcieliśmy wychodzić ale zatrzymał nas Pustak
-Wow..Yui w końcu ubrałaś coś normalnego,ale i tak wyglądasz okropnie
-I kto to mówi,pustaku?-zaśmiałam się
Za nią pojawił się Ayato.
*Ayato*
Wow Yui wygląda cudnie,ale kim  do diabła jest ten gościu?"

*Yui*
-Kto to jest?-zapytał
-A co Cię to?-powiedziałam,i chwyciłam Subaru i Laito za ręce.
-Czas na zabawę!-powiedziałam i pociągnęłam chłopaków za mną.
Kiedy w końcu dojechaliśmy,szłam cały czas za chłopakami.
-Gdzie siadamy?-zapytałam
-Mamy miejsca VIP.-oznajmił Laito
-Szalejesz!-powiedziałam i poszliśmy.
-Co pijesz Mała?
-Dawaj drinka!
Po wypiciu dwóch drinków,poszłam zatańczyć z Subaru,potem z Tomoe a potem z Laito
-Zaskakujesz mnie Laito-zaśmiałam się
-No widzisz-powiedział zanim mną zakręcił.
Bawiłam się naprawdę dobrze.Nawet nie zauważyłam kiedy było wracać do domu.
Szłam krzywo
-Subaru, gdzieś żeś polazł?-krzyknęłam
-Yui, upiłaś się..
-Co ja? Co ty? Nie jestem pijana
-Nie wcale..-Subaru wziął mnie na ręce, i zaniósł do limuzyny.
-Ej Laito żyjesz?
-Nie,zmartwychwstałem...
-O ja...!
-Laito, prowadzi pasjonującą rozmowę z szybą!-powiedziałam
Gdy dojechaliśmy,Tomoe prowadził mnie do salonu, bo Reiji chciał nas widzieć.
-Czy wy wiecie która jest godzina?-zapytał zdenerwowany
-Z policji jesteś czy cuś?
-Jesteś pijana..
-Nie jestem...
-To powiesz która jest godzina?
-Tak....-spojrzałam na zegar-nie jestem pijana....
-O mój boże...
-Tomoe możesz iść...-powiedziałam
-A ty kim jesteś?-zapytał Reiji
-Jestem jej bratem...To ja już idę Pa Yui..
-Ta..Szczęśliwego nowego roku...
-Możemy już iść, panie komendancie?
-Jutro będziesz miała karę...
-Ta,ta Pa Mamo!
Laito wziął mnie za rękę,i ciągnął po schodach..
-Panie,gdzie pan mnie ciągniesz?
-To mojego pokoju....
Weszliśmy do pokoju Laito, był on nawet ładny..
Laito zaczął zdejmować bluzkę..
-Zdejmę te buty-Męczyłam się aż w końcu je zdjęłam.
Położyłam się koło Laito,przytulił mnie i zasnęliśmy..

Komentarze

Popularne posty