I jak tu wytrzymać ?

Ohayo♪  Wampireczki Oto świeżutki rozdział :3 Życzę miłego czytania :3 Black Rose
Obudziłam się bardzo wcześnie gdyż ból głowy nie dawał mi spokoju..
-Moja głowa...
Odwróciłam się i zobaczyłam coś czego się nie spodziewałam,Laito spał,obok mnie,ze mną w ŁÓŻKU
-Laito!!-Krzyknęłam
Laito wstał jak oparzony,przy tym spadając z łóżka.
-Co się...?
-Co ja tu robię?-zapytałam
-Ja nie wiem,nic nie pamiętam...
-My chyba nie...
Laito zrobił minę typowego zboczeńca.
-Moja głowa!-Powlekłam się z łóżka,do kuchni.Wchodząc do kuchni zauważyłam Subaru.
-Dzień dobry Yui.
-Ta...Cześć..Macie coś na kaca?
-W szafce-Wskazał na jedną z wiszących szafek.
-Jak bardzo byłam pijana?
-Gadałaś do zegarka..
-Oh...
Rozmawiałam chwilę z Subaru,gdy do kuchni przyszedł Reiji.
"No to pięknie"
Reiji spiorunował mnie wzrokiem,co oznaczało że nie ominie mnie rozmowa
-Tak,wiem zachowałam się nieodpowiedzialnie...
-I to bardzo...Dlatego dostaniesz karę..
-Zabierzesz mi telefon?
-Nie,będziesz przez dwa tygodnie sprzątaczką.
"Czy ja się przesłyszałam"
-Co??!
Moja mina wyglądała tak 0-0 a Subaru o mało z krzesła nie zleciał.
-W pokoju masz już strój-powiedział i poszedł
-....
Subaru dalej się ze mnie śmiał,spiorunowałam go wzrokiem i powlekłam do pokoju.Jak zobaczyłam strój,myślałam że zapadnę się pod ziemię.

-Ta sukienka będzie mi za krótka...-powiedziałam do lisa leżącego na łóżku.
-Prawda...
-Jak Mnie Laito zobaczy,to załączy mu się tryb zboczeńcy...-westchnęłam-Moje życie jest skończone..
Powlekłam się do łazienki,przebrałam się i poszłam do salonu.Ale jak na złość wszyscy musieli tam być.Myślałam że spalę się ze wstydu.
-No No Maleńka,dla mnie to ty możesz tak chodzić codziennie.
Spiorunowałam go wzrokiem.Ale co by to było gdyby nie przylazł Pustak i Ayato.
-Nadajesz się jako sprzątaczka,bo do innych rzeczy jesteś za głupia.-Zaczęła się śmiać,a mi nerwy puściły
-Spierdalaj!-krzyknęłam i poszłam do kuchni.Poczułam wzrok chłopaków na sobie,no tak krótka sukienka.
Zaczęłam od sprzątania kuchni,salonu.Płytki były tak wyszorowane,że można było się zobaczyć.Zostało mi jedynie,wyczyścić żyrandole.
Wzięłam nie wysoką drabinkę,i zaczęłam oczyszczać go z kurzu.Poczułam wzrok na sobie,odwracając się zauważyłam Laito który się na mnie gapił,wtedy zdałam sobie sprawę że że z tej wysokości Laito mógł zobaczyć co mam pod sukienką.
-Śliczna bielizna,to dla mnie?
Wtedy żyłka mi pękła.
-Zboczeniec!-Krzyknęłam i zaczęłam go gonić z wiadrem wody.Biegnąc na nim nie zauważyłam pustaka,na którego wylała się cała zawartość wiadra.
-Ahh!! Ty niezdaro! Przez Ciebie jestem cała morka!
Nie mogłam,wybuchłam śmiechem,tak samo jak Laito,kątem oka zauważyłam Subaru,Kanato i Shu którzy też się śmieją.
-Tak mi NIE przykro..
-Powinnaś prosić mnie na kolanach o przebaczenie!
-Pfft! Naprawdę masz coś
wspólnego z Ayato,to że uważacie się za lepszych od innych.
-Ciekawe co zrobisz jak powiem Ayato!
-Pff! Wiśi mi to! Powiedz mu, mam to w dupie!-Powiedziałam
-Jeżeli wasza wysokość pozwoli oddalę się.-zaśmiałam się i dumna odeszłam.Gdy wytarłam miejsce,poszłam do kuchni by pomóc Reijiemu z obiadem.
-Nie ma żadnego ale,pomagam Ci  i już.
Poszłam po talerze.
-Które wziąć Venus czy Vanita?-zapytałam
Reiji spojrzał na mnie zaskoczony.
-Skąd ty?...
-Moja mama również kolekcjonowała...
-Gdzie ona teraz jest?
-Nie wiem,nie interesuje mnie to...
-Dlaczego?
-Opowiem Ci historię..
Zaczęłam kroić warzywa.
-Kiedy byłam małą dziewczynką,miałam kochających rodziców,jednak coś zaczęło się psuć.Moja mama poświęcała mi mniej czasu,stała się dziwna.Pewnego dnia wróciłam wcześnie z domu,nie było ubrań taty,zdziwiłam się,idąc do pokoju mamy,zobaczyłam ją z innym mężczyzną.Mama powiedziała że to mój nowy tata,ale ja nie chciałam przyjąć tego do wiadomości,nienawidziłam go.Matka poświęcała mi coraz mniej czasu,w końcu pojawiło się nowe dziecko,i totalnie mnie olała.Miałam depresję,ale ona nawet tego nie zauważyła,w końcu uciekłam od niej i zamieszkałam z ojcem..
Chciało mi się płakać,ale nie chciałam okazywać mojej słabości
-Przez to taka jestem,życie pokazało mi że nie można okazywać słabości..
-Przykro mi z powodu Matki..
-Trudno..
Do kuchni przylazł Pustak.
-Nie dziwię się że matka Cię nie chciała haha!
"Przeholowała!"
Podbiegłam do niej,i przewróciłam ją.
-Mam już Cię do cholery dość!-krzyknęłam
Chłopaki zbiegli się i patrzyli na nas.
-Nienawidzę Cię!
Chłopacy odciągnęli mnie od niej
Kanato chwycił mnie za nadgarstek i spojrzał na nie.
-Co to są za ślady na nadgarstkach?
-Cięłam się okej?!
W ich oczach było widać współczucie.
Wyrwałam się Kanato,i pobiegłam do swojego pokoju i zakluczyłam drzwi.
-Co się stało Panienko?
-Ja już nie wytrzymuje,mam dosyć życia,wszystkiego!-krzyczałam bez opamiętania
-Yui uspokój się!
-Nie! Nienawidzę jej i jego!
Subaru wyważył drzwi i wszedł do mojego pokoju.
Ja siedziałam w kącie,głowę schowałam w rękach powtarzając.

-Nienawidzę ich!
Subaru podszedł do mnie
-Yui jest okej..jesteś bezpieczna,nie pozwolę żeby coś Ci się stało..
Spojrzałam na Subaru,i wtuliłam się w niego.
-Nienawidzę ich!
-Spokojnie..Jesteś bezpieczna

Komentarze

Popularne posty